Dowcipy

           

 

 

 

W kawiarni:

-         Kelner, proszę wodę mineralną.

-         Z sokiem?

-         Tak.

-         Z jakim sokiem?

-         Z pomarańczowym.

-         Nie ma pomarańczowego.

-         No to z malinowym                          

-         Nie ma malinowego.

-         No to bez soku.

-         Bez jakiego soku?

 

-         Moja mama jeździ samochodem jak piorun!

-         Tak szybko?

-         Nie, tak często uderza w drzewa.

                            

Dwie muchy siedzą na suficie:

-         Zadziwia mnie głupota ludzi – mówi jedna do drugiej.

-         Najpierw wydają mnóstwo pieniędzy na sufity, a później z nich nie korzystają.

 

 

Jaś wbiega do domu i prosi mamę:

-         Mamo, daj dwa złote dla biednego pana.

-         Dobrze, a gdzie jest ten pan?

-         Tam, na rogu, sprzedaje lody!

 

 

-         Kiedy wreszcie poprawisz tę jedynkę z matematyki? – Pyta tata.

-         Jak tylko pani nie zamknie dziennika w szafce! – odpowiada Małgosia.

 

 

Dociekliwy zajączek pyta swoją mamę:

-         Słyszałem, że ludziom dzieci przynosi bocian. A kto mnie przyniósł?

-     Ciebie wyciągnął magik z cylindra.

 

 

Wczasowicz dzwoni do nadmorskiego hotelu i pyta:

-         To gdzie dokładnie stoi ten hotel?

-         O rzut kamieniem od plaży.

-         Jak go rozpoznam?

-         To ten z powybijanymi szybami.

 

 

            Krzyś chwali się koledze:

-         Mam małego braciszka. Z oczu podobny jest do mamy, z nosa do taty, a z głosu do syreny policyjnej.

 

 

 

Jaś stłukł szybę. Jego młodszy brat woła:

-         Uciekaj w błoto. Mama jest w kapciach!

 

 

-         Mamo, komu kroisz taki duży kawałek tortu?

-         Tobie synku.

-         Taki mały???!

 

 

Przy pokerze:

-         Dlaczego pan zagląda w moje karty?

-         Bo swoje już widziałem.

 

 

W sądzie:

-         Oskarżony, ilu macie braci?

-         Jednego proszę wysokiego sądu.

-         Kłamstwo, wasza siostra zeznała, że ma dwóch braci!

 

 

-         Powiedz czy mnie kochasz? - pyta polonistka swojego narzeczonego, nauczyciela geografii.

-         Tak.

-         Pełnym zdaniem, proszę!

 

 

Dwie mrówki jadą rowerem. Jedna mówi do drugiej:

-         Wpadła mi mucha do oka.

 

 

 

 

wstecz